Opowieść o bibliotece

biblioteka

Opowieść o bibliotece

Każda biblioteka ma swoją pamięć. Ta przy Szewskiej 49 skrywa nie tylko tysiące woluminów, ale też opowieści o pracy, przyjaźniach i odwadze.

Pierwsze lata biblioteki

Początki polskiej biblioteki Instytutu Historycznego sięgają 1945 roku, kiedy w gmachu przy ul. Szewskiej 49 rozpoczęli pracę, a wkrótce potem także nauczanie studentów, pierwsi lwowscy historycy. Jej organizatorzy przejęli dziedzictwo niemieckich katedr i seminariów historycznych wraz z księgozbiorem, który na początku lat trzydziestych został przeniesiony z konwiktu św. Józefa (obecnie zw. Collegium Anthropologicum) do wyremontowanego wówczas budynku przy Szewskiej. W 1945 roku historycy odziedziczyli nie tylko budynek i książki, lecz także ocalałe z wojny wyposażenie biblioteki: charakterystyczne pięciometrowe regały z drabinami oraz różnorodne pomoce dydaktyczne – kopie rzeźb antycznych, mapy ścienne czy rzutnik do szklanych slajdów. Udało się również odzyskać zdeponowane poza Wrocławiem przeźrocza dotyczące historii średniowiecza i nauk pomocniczych historii.

Księgozbiór biblioteki tworzyły wówczas przede wszystkim zbiory niemieckie, wzbogacone o książki przywiezione przez profesorów ze Lwowa i Krakowa oraz o liczne dary. Już w 1948 roku liczył on kilkanaście tysięcy woluminów, głównie w języku niemieckim, a w 1959 roku obejmował już 26 000 pozycji. Ogromny wkład w organizację zbiorów miał Adam Galos – wówczas młody asystent, późniejszy profesor. Wraz ze swoim rówieśnikiem – Jerzym Sydorem (późniejszym adiunktem), pod kierunkiem profesora Karola Maleczyńskiego, opiekował się biblioteką. Jego gabinet mieścił się tuż obok sal bibliotecznych, na pierwszym piętrze gmachu.

Przez wiele lat bibliotekę prowadzili sami pracownicy naukowi. To oni kupowali książki z funduszy katedr, sporządzali wpisy w inwentarzach i pełnili dyżury w czytelni. Wypożyczeń domowych nie prowadzono – księgozbiór był dostępny wyłącznie na miejscu. Zwyczaj ten utrzymywał się przez dekady. Jeszcze na początku lat 80. można było korzystać z książek wyłącznie w czytelni, a wypożyczenie „na noc” wymagało osobistej zgody kierownika biblioteki – Józefa Puciłowskiego. Doktor Puciłowski, uczeń profesora Adama Galosa, od początku swojej drogi zawodowej angażował się także w działalność opozycyjną. W latach 1972–1981 kierował biblioteką Instytutu, a w 1981 roku odszedł z Uniwersytetu Wrocławskiego i wstąpił do zakonu dominikanów.

biblioteka

Biblioteka przed przeprowadzką, fot. ze zbiorów BIH

Profesjonalizacja i katalogi

Na kształt księgozbioru wpływał system finansowania. Ponieważ środki pochodziły z poszczególnych katedr historii, każda z nich chciała posiadać własną półkę ze „swoimi” zbiorami. Z czasem prowadziło to do dublowania pozycji. Wraz z wyodrębnieniem Instytutu Historycznego, pod koniec lat 60., przeprowadzono więc reorganizację i uporządkowano zasób, dzieląc go na działy tematyczne. Dyżury w bibliotece stanowiły natomiast duże obciążenie dla asystentów i adiunktów. Być może właśnie dlatego zdecydowano się na profesjonalne zorganizowanie pracy i powierzenie jej specjalistom. Już na początku lat 60. zatrudniono kustosz dyplomowaną Alicję Skotnicką – pierwszą kierowniczkę i zarazem pierwszego etatowego pracownika Biblioteki Katedr Historycznych. To ona wraz z zespołem zaczęła tworzyć podstawowe narzędzia biblioteczne: uporządkowała inwentarze i przede wszystkim rozpoczęła systematyczne budowanie katalogu. Jeszcze przez pewien czas karty katalogowe sporządzali asystenci, ale stopniowo zastępowano je nowymi. Świadectwem dawnych, przedwojennych prób katalogowania były liczne różowe i zielone karty – wypisane ręcznie po niemiecku, często neogotykiem. Sama Alicja Skotnicka zapisała się w historii nie tylko jako bibliotekarka, lecz także jako działaczka środowisk opozycyjnych. Była obserwatorką procesową z ramienia Arcybiskupiego Komitetu Charytatywnego, powołanego po wprowadzeniu stanu wojennego. Komitet zajmował się m.in. ustalaniem list internowanych, organizowaniem pomocy dla ich rodzin oraz wsparciem prawnym dla zatrzymanych.

kartka

Rozkład dyżurów w bibliotece Instytutu Historycznego, ok. 1960 roku

Ówcześni dyżurujący – asystenci i adiunkci: Jerzy Sydor, Jerzy Pietrzak, Krystyn Matwijowski, Lech Tyszkiewicz, Stefania Ochmann, Leszek Wiatrowski, Ryszard Gładkiewicz, Leokadia Matusik, Aleksander Nyrek, Bronisław Turoń, Anna Skoworońska, Romuald Gelles, Adam Basak, Marek Czapliński

Fot. ze zbiorów BIH

W latach 70., w okresie kierownictwa Józefa Puciłowskiego, rozpoczęto katalogowanie czasopism, które wcześniej w ogóle nie miały katalogu. W tym samym czasie zainicjowano również tworzenie katalogu przedmiotowego – w kolejnych dekadach rozbudowanego i uzupełnianego. Wśród etatowych pracowników biblioteki znaleźli się wówczas także Romuald Gelles – późniejszy profesor, prorektor i rektor Uniwersytetu Wrocławskiego w latach 1999–2002, Stanisław Pajączkowski – również późniejszy profesor, a także Elżbieta Witwicka. Uczennica profesora Władysława Czaplińskiego rozpoczęła pracę w bibliotece zaraz po studiach, a w 1981 roku objęła jej kierownictwo, które sprawowała do 2007 roku. To ona wprowadziła bibliotekę w epokę komputeryzacji i przeprowadziła ją przez trudne realia lat osiemdziesiątych.

Warto przypomnieć, że aż do 1988 roku wszyscy pracownicy biblioteki – choć od początku tworzyli część społeczności Instytutu Historycznego – formalnie zatrudnieni byli w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu. Dopiero od tego momentu stali się pracownikami samego Instytutu.

Życie w bibliotece

We wspomnieniach pracowników biblioteka w latach 70. i 80. jawi się nie tylko jako miejsce codziennej pracy, ale także jako przestrzeń spotkań studentów i wykładowców Instytutu. Między regałami toczyły się rozmowy o badaniach i bieżących wydarzeniach, a sale biblioteki stawały się naturalnym miejscem gromadzenia się społeczności akademickiej z Szewskiej 49. Biblioteka odgrywała również ważną rolę w życiu społecznym i politycznym. To tutaj odbywały się dyskusje przygotowujące Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, spotkania Klubu Inteligencji Katolickiej, a także kolportaż wydawnictw drugiego obiegu oraz trudno dostępnego wówczas Tygodnika Powszechnego.

Dzięki kontaktom z historykami związanymi z opozycją biblioteka wzbogacała się o cenne wydawnictwa emigracyjne z Paryża, Londynu i Nowego Jorku, o dary Polonii i zagranicznych ośrodków akademickich, a także o nabytki od zaufanych antykwariuszy. Książki te stanowiły „prohibita” – tzw. „PW” (Pozycje Wydzielone) – których udostępnianie w czasach PRL było zakazane. Ostatni wpływ do tej wyjątkowej kolekcji odnotowano w 1991 roku. W okresie stanu wojennego, w obawie przed rewizjami i konfiskatą, pracownicy biblioteki i profesor Adam Galos zorganizowali akcję ich zabezpieczenia. Część książek przechowywano w prywatnych domach, inne trafiły do Ossolineum, gdzie Ewa Galos czasowo ukryła je wśród innych woluminów. Dzięki tym zabiegom kolekcja PW – licząca niemal 500 pozycji – przetrwała w całości. W zbiorach biblioteki znajduje się także unikatowy zespół wydawnictw drugiego obiegu z lat 1980–1989, znany jako Archiwum Emila. To kilkanaście tysięcy materiałów – od książek i gazetek, przez ulotki i karty pocztowe, po znaczki, plakaty i odznaczenia – które tworzą bezcenne świadectwo epoki.

Te wspólne chwile bibliotekarzy i pracowników naukowych znalazły zabawne odbicie w sekretnym „Katalogu dzieł niewydanych”. Na tradycyjnych kartach katalogowych z humorem i autoironią komentowano wydarzenia z życia Instytutu i samej biblioteki. Nie brakowało też innych przejawów fantazji. W bibliotece hodowano białe myszki i zakładano akwaria, a nawet organizowano zawody strzeleckie z karabinka pneumatycznego – śrut odnajdywano na półkach jeszcze wiele lat później. Istniała również dyskretna półka, na której wymieniano się literaturą sensacyjną.

Do historii biblioteki przeszły także dwa zalania, które dotknęły gmach przy Szewskiej w latach 70. Awaria instalacji wodociągowej spowodowała wówczas podtopienie magazynów. Pracownicy i studenci ratowali księgozbiór, brodząc po kostki w wodzie i przenosząc książki do suchych pomieszczeń. Żmudne suszenie pozwoliło ocalić niemal wszystkie tomy. Podobna sytuacja powtórzyła się w 2009 roku, kiedy zalaniu uległo ponad trzy tysiące woluminów. Dzięki szybkiej akcji i osuszaniu stracono wówczas jedynie cztery książki.

Od maszyn do komputerów

Ważnym wydarzeniem w dziejach biblioteki był zakup elektrycznej maszyny do pisania z funkcją pamięci, która pozwalała powielać karty katalogowe. Wcześniej każdą pozycję trzeba było opisywać na zwykłej maszynie – dla jednej książki przygotowywano od piętnastu do dwudziestu kart. Każdy błąd oznaczał mozolne wycinanie liter żyletką, co nierzadko kończyło się zniszczeniem całej karty. Nic więc dziwnego, że maszyna powielająca stała się obiektem pożądania, a nawet rywalizacji. Aby uniknąć sporów, ustalono specjalny grafik korzystania z niej.

Prawdziwy przełom przyniosło jednak pojawienie się komputerów, programów bibliotecznych i internetu. To one otworzyły nowy etap w opracowaniu i udostępnianiu zbiorów. Pierwszy komputer pojawił się przy Szewskiej w połowie lat 90., choć na co dzień zaczęto korzystać z niego dopiero kilka lat później. Dzięki komputerom można było tworzyć bazy danych i zestawienia, a biblioteka mogła przygotować się do kolejnego kroku – wprowadzenia w październiku 2009 roku komputerowego modułu udostępniania i wypożyczania książek. Dzięki temu Biblioteka Instytutu Historycznego znalazła się w awangardzie systemu biblioteczno-informacyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Była piątą biblioteką, która wdrożyła ten moduł, i trzecią wśród bibliotek instytutowych.

Nowy rozdział

Na początku XXI wieku biblioteka zmagała się jednak z poważnymi problemami lokalowymi. Działowy układ księgozbioru utrudniał rozmieszczenie nowości, a w najszybciej rosnących działach brakowało miejsca. Mimo tych trudności biblioteka historyków wyróżniała się w systemie biblioteczno-informacyjnym Uniwersytetu Wrocławskiego – samodzielnie prowadziła inwentaryzację, zakupy czy opracowanie zbiorów, a także organizowała wydarzenia dodatkowe, m.in. wystawy poświęcone profesorom Adamowi Galosowi, Wojciechowi Wrzesińskiemu i Krystynowi Matwijowskiemu oraz rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W 2013 roku wzbogaciła się o potężne zbiory książek przekazane przez rodziny profesora Galosa i profesora Wrzesińskiego, a w grudniu tego roku rozpoczęto przygotowania do wielkiej akcji przenosin zasobu do nowych magazynów.

biblioteka

W latach 2017–2021 zakończono przeprowadzkę księgozbioru do wyremontowanych pomieszczeń w zachodnim skrzydle Instytutu Historycznego.

Wyzwanie stanowiła nie tylko ewakuacja około stu ton woluminów, lecz także ponowne rozmieszczenie całego zasobu.

Przeprowadzka była okazją do scalenia części działów oraz do otwarcia nowej czytelni z podręcznym dostępem do wybranych czasopism i książek.

Od początku 2014 roku biblioteka nosi imię Profesora Adama Galosa – jej wieloletniego pracownika i przyjaciela. Profesor często podkreślał, że bibliotekarze stanowią niezbędne ogniwo w procesie badań i kształcenia. Sam spędzał tu niezliczone godziny; tak dobrze znał układ księgozbioru, że potrafił z pamięci wskazać potrzebną książkę na półce.

Tekst opracowano na podstawie przemówienia okolicznościowego mgr Beaty Nowak, kierownik BIH, wygłoszonego w 2014 roku podczas uroczystości nadania bibliotece imienia Profesora Adama Galosa.

Bibliografia:

czytelnia

Czytelnia przed przeprowadzką

Fot. ze zbiorów BIH

ksiązki

Przeprowadzka biblioteki

Fot. ze zbiorów BIH

studenci

Studenci Instytutu pomagający podczas przeprowadzki biblioteki do nowej siedziby

Fot. ze zbiorów BIH

Projekt "Zintegrowany Program Rozwoju Uniwersytetu Wrocławskiego 2018-2022" współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego