
Historia Szewskiej 49
Instytut Historyczny – miejsce z historią. Przez lata budynek przy Szewskiej 49 był świadkiem wielu wydarzeń i kryje w sobie fascynujące historie.
Miejski dwór Piastów przy Szewskiej 49 w 1691 roku, il. za: J. Stridbeck, Skizzzenbuch.
Co skrywają mury Instytutu?
Historia naszej siedziby sięga około 1300 roku. Wówczas na tej posesji stały trzy osobne budynki, jeszcze bez wewnętrznych przejść. Relikty odkryte na narożniku ulic Szewskiej i Uniwersyteckiej wskazują, że mogła to nie być zwykła mieszczańska kamienica. Pojawia się hipoteza, że mógł tu znajdować się obiekt o funkcji sakralnej, być może synagoga. Przemawia za tym jednoprzestrzenne wnętrze budowli oraz zachowany łęk z konchą w południowo-wschodnim narożniku. Brakuje jednak jednoznacznych dowodów – źródła pisane nie wspominają o synagodze w tym miejscu, choć wiadomo, gdzie znajdowało się osiedle żydowskie (w rejonie dzisiejszego gmachu głównego Uniwersytetu), a cmentarz wspominano na Przedmieściu Oławskim. To sprawia, że koncepcję tę należy traktować ostrożnie. Na pewno jednak wiadomo, że w pierwszej połowie XIV wieku posesja należała do wrocławskich Żydów – Jakuba i Chanana. Od ich imion wzięły się dawne nazwy: budynek określano jako Dom Chanana, a wjazd od strony dzisiejszej Uniwersyteckiej nazywano Bramą Jakuba. W połowie XIV stulecia Europę dotknęły pogromy i konfiskaty majątków żydowskich. We Wrocławiu punktem zwrotnym był rok 1349, gdy po wielkim pożarze Karol IV Luksemburski odebrał nieruchomości żydowskiej społeczności i przekazał je rajcom miejskim.
Posiadłość przy Szewskiej 49 trafiła wówczas do duchownego i królewskiego sekretarza Piotra z Lounów. Sam właściciel, zajęty obowiązkami na dworze Luksemburgów w Pradze, rzadko zaglądał do Wrocławia – nic więc dziwnego, że wkrótce sprzedał posesję.
Poszukiwania skarbów
W 1370 roku posesję objął Tymo von Kolditz, królewski starosta i skarbnik na dworze Luksemburgów – Karola IV i Wacława IV. Jego zainteresowanie tym miejscem nie było przypadkowe. Krążyły pogłoski, że w dawnym Domu Chanana ukryto żydowskie skarby: srebro, złoto, drogocenne kamienie i pieniądze. Aby zapewnić sobie do nich prawo, Kolditz uzyskał w 1380 roku specjalny przywilej królewski. Ale Kolditz nie tylko szukał bogactw. Rozpoczął też szeroko zakrojone prace budowlane, które całkowicie odmieniły charakter posesji. W miejscu dawnej zabudowy powstała monumentalna rezydencja, świadcząca o ambicjach i pozycji jej właściciela. Z końca XIV wieku pochodzi również nowa więźba dachowa – a jej fragmenty zachowały się do dziś. To unikatowy zabytek architektury świeckiej w całym Wrocławiu.

Podczas przebudowy domu na rezydencję królewskiego starosty Tymona von Kolditza pod koniec XIV wieku zamurowano jeden z otworów w ścianie. W tamtych czasach było to praktyką dość powszechną – ubytki czy zagłębienia wypełniano cegłami lub dachówkami, traktując je jako materiał maskujący.
We wrocławskim budynku przy ul. Szewskiej użyto do tego celu gotyckich dachówek o charakterystycznym półokrągłym kształcie. Najpewniej takimi był też pokryty dach nowej rezydencji Kolditza. Do dziś pozostają świadectwem średniowiecznych technik budowlanych.
Jan Kropidło w domowym areszcie przy Szewskiej
W 1410 roku posiadłość przy Szewskiej nabył książę opolski i biskup włocławski Jan Kropidło. O transakcji wspomina sam Jan Długosz, opisując dom jako „znakomity, murowany, z kilkoma bocznymi domkami”. Nowy właściciel nie cieszył się jednak długo spokojem. 6 grudnia 1410 roku wrocławscy rajcy uwięzili go właśnie tutaj, we własnym domu, zamieniając go w miejsce aresztu domowego. Był to kolejny epizod w długoletnim konflikcie książąt opolskich z Wrocławiem. Piastowie z Opola domagali się odszkodowania w wysokości 10 000 grzywien – kwoty, którą władcy Czech mieli wypłacić wdowie po Bolku II opolskim. Gdy roszczenia pozostawały bez odpowiedzi, opolscy książęta odpowiadali napadami na wrocławskich kupców i blokadą handlu z Pragą. Choć Jan Kropidło uchodził za postać kontrowersyjną, jego uwięzienie miało poważne konsekwencje. Już w lutym 1411 roku został uwolniony, a Wrocław musiał ponieść karę: miasto zobowiązano do zorganizowania pielgrzymki pokutnej do katedry, zwolnienia rezydencji przy Szewskiej z podatków oraz zakazania wstępu służbom miejskim na jej teren.

Z kim sąsiadowaliśmy w średniowieczu?
Pod koniec XV wieku posesja przy dzisiejszej Szewskiej 49 znajdowała się w samym sercu gęstej i różnorodnej zabudowy. Od południa graniczyła z kilkoma wąskimi parcelami, które tworzyły skomplikowany układ domów i warsztatów.
Na miejscu dzisiejszej Szewskiej 50 wznosił się wówczas dom zwany stodołą, a tuż obok działał warsztat odlewniczy. Na rogu Szewskiej i Nożowniczej stał natomiast budynek określany mianem „almerii”. Nazwa ta – wywodząca się z łacińskiego określenia oznaczającego pszczeli ul – odnosiła się do charakterystycznych wnęk w murach i szaf wbudowanych w ściany, które przypominały rząd komórek ula.
Od strony zachodniej sąsiadowały z nami domy przeznaczone na wynajem, a po drugiej stronie ulicy (róg ob. ul. Szewskiej i pl. Nankiera) wznosiła się rezydencja opatów lubiąskich – dom sezonowy Cystersów, przybywających do Wrocławia w związku ze sprawami klasztoru w stołecznym mieście. Tuż obok znajdował się także dwór Cystersów z Kamieńca Ząbkowickiego, usytuowany przy dzisiejszym pl. Nankiera 1, sąsiadujący bezpośrednio z rezydencją zakonników z Lubiąża.
Nasz Instytut w rękach Piastów legnicko-brzeskich
W 1532 roku, po śmierci Jana II Dobrego – ostatniego Piasta opolskiego – rezydencja przy Szewskiej 49 przeszła w ręce książąt legnicko-brzeskich. Należała do nich przez niemal dwa stulecia, a za rządów Jerzego II Wspaniałego, około 1560 roku, budynek poddano gruntownej renesansowej przebudowie. Zmieniono wówczas układ wjazdu: zamiast od strony Uniwersyteckiej prowadził on od narożnika Szewskiej i Kuźniczej.

Główny budynek frontowy zyskał wówczas trzy kondygnacje, a jego wejście ozdobiono okazałym renesansowym portalem. Do dziś można podziwiać jego relikt – herby Jerzego II i jego żony Barbary, córki elektora brandenburskiego Joachima Hohenzollerna, umieszczone w murach rezydencji.
We wnętrzu, obok sieni znajdowała się kaplica, zaś wyższe piętra służyły jako mieszkanie dla książęcej rodziny i dworu. Północno-zachodnie zabudowania pełniły natomiast funkcje gospodarcze i przeznaczone były dla służby.
Barokowa rezydencja Piastów
W latach siedemdziesiątych XVII wieku książęta legnicko-brzescy zdecydowali się nadać swojej wrocławskiej siedzibie nową, reprezentacyjną formę. Budynek przy Szewskiej 49 przeszedł gruntowną przebudowę w stylu wczesnego baroku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jej autorem był Carlo Rossi – północnowłoski architekt związany ze Śląskiem, twórca mauzoleum Piastów w Legnicy, kaplicy zamkowej w Żmigrodzie i przebudowy pałacu książęcego w Oławie. Jako jeden z nielicznych cudzoziemców zdał on w Nysie cechowy egzamin, czyli wykonał tu swój majstersztyk. W wyniku prac dawną zabudowę połączono wspólnym dachem i jednolitą fasadą z boniowaniem. Wnętrza ozdobiono misternymi sztukateriami, a wejście zyskało nowy portal w stylu budownictwa fortecznego, zachowany do dziś. Rezydencja imponowała współczesnym – śląski kronikarz Friedrich Lucae zachwycał się nią, nazywając najwspanialszą prywatną posiadłością we Wrocławiu. Choć książęta legnicko-brzescy nie mieszkali tu na stałe, często korzystali z tej siedziby podczas obrad sejmów śląskich odbywających się we Wrocławiu.
Dom przy Szewskiej 49 zapisał się w historii również jako miejsce ostatnich lat życia księcia Jerzego Rudolfa. Po opuszczeniu mniej bezpiecznej Legnicy w czasie wojny trzydziestoletniej, od 1633 roku spędzał tu większość czasu, a 14 stycznia 1653 roku właśnie w tej rezydencji zakończył swój żywot. Jerzy Rudolf uchodził za humanistę, miłośnika ksiąg i mecenasa sztuki. Szczególnie kochał muzykę – nie tylko jej słuchał, ale także sam komponował. Można przypuszczać, że w jego wrocławskiej rezydencji kwitło życie artystyczne, a dźwięki muzyki towarzyszyły mu w ostatnich latach.
Ponad sto lat w rękach Urszulanek
W 1709 roku rezydencję przy Szewskiej 49 odkupiły od księcia Leopolda Holsteina – syna Karoliny, ostatniej Piastówny z linii legnicko-brzeskiej – siostry Urszulanki. To właśnie one wpisały budynek w nową, klasztorną historię. W dawnej książęcej siedzibie ulokowały klasztor, dwie szkoły i internat. Jedna z placówek była elitarną pensją dla dziewcząt z bogatych rodzin, druga – bezpłatną szkołą elementarną, do której uczęszczało aż 140 ubogich dzieci. Dawna kaplica Piastów została przekształcona w kościół, na piętrze zaś urządzono refektarz, cele klasztorne i niewielką kaplicę. Mury tego miejsca były świadkami dramatycznych wydarzeń. Zakonnice przetrwały tutaj zarówno epidemię lat 1708–1714, jak i oblężenie miasta przez wojska napoleońskie w latach 1806–1807, gdy Wrocław zmagał się z dotkliwymi brakami żywności. Choć edykt sekularyzacyjny z 1810 roku przewidywał kasatę dóbr klasztornych, Urszulanki ocaliły dom dzięki prowadzonej działalności edukacyjnej. Ostatecznie jednak w latach 1811–1819 przeniesiono je do dawnego klasztoru Klarysek – a posesja przy Szewskiej rozpoczęła kolejny etap swojej historii.
Od dworu Piastów do siedziby policji
W 1819 roku opuszczony dwór przy Szewskiej 49 przekazano Prezydium Policji Państwowej. Decyzja ta wywołała bezskuteczny sprzeciw wrocławskiego magistratu, który nie godził się ani na samą reformę policji, ani na to, by dawna rezydencja Piastów została zamieniona w urząd. Miasto obawiało się również nadmiernej koncentracji instytucji państwowych w reprezentacyjnej części centrum. Nowy podział przestrzeni miejskiej sprawił, że sąd trafił do dawnego klasztoru Norbertanów na placu Nankiera, areszt ulokowano przy placu Uniwersyteckim, a Urząd Meldunkowy powstał naprzeciwko Szewskiej 49. Sam gmach policji zyskał wówczas czteroskrzydłową bryłę z dziedzińcem i wjazdem od strony Uniwersyteckiej. Wnętrza podzielono ściankami działowymi, a wejście główne przesunięto na południe.
Literacki komisariat Mocka
Historia budynku nie kończy się jednak na faktach. To właśnie tutaj Marek Krajewski umieścił pierwszy komisariat Eberharda Mocka – bohatera swojej kultowej serii kryminałów osadzonych w przedwojennym Wrocławiu. Przez blisko dwie dekady, aż do 1928 roku, literacki inspektor służył na Szewskiej – najpierw w Wydziale Obyczajowym, potem w Kryminalnym. Co ciekawe, nazwisko Mock nie jest całkowitą fikcją. Krajewski zaczerpnął je od rzeczywistego kandydata do śląskiego Landtagu.

Budynek przy Szewskiej pojawia się w powieściach kilkukrotnie, a jego charakterystyczna balustrada schodów odgrywa pewną rolę w książce Widma w mieście Breslau.
Już w jednej z pierwszych scen komisarz Mühlhaus wspina się po nich, a misternie kute poręcze odbijają się w jego polakierowanych butach…
Od policji do uniwersytetu
Na początku XX wieku policja, która przez dziesięciolecia mieściła się w budynku przy Szewskiej 49, zaczęła odczuwać coraz większe problemy lokalowe. Dawna rezydencja Piastów stawała się dla niej zbyt ciasna. Przełom nastąpił w 1928 roku, gdy ukończono monumentalny gmach policji przy Podwalu. Wkrótce potem nastąpiła wyprowadzka, a w 1930 roku Szewska 49 trafiła w ręce Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma. Nowy właściciel szybko ożywił budynek. Ulokowano tu audytoria dla Wydziału Teologii Ewangelickiej, seminaria slawistyki, filologii klasycznej, indogermanistyki i orientalistyki, a także pomieszczenia dla studentów i kadry Studium Historycznego. Już przed II wojną światową mury te wypełniły się więc obecnością historyków.
Powojenna odbudowa nauki
Budynek przetrwał wojnę w dość dobrym stanie, lecz pierwsze lata po 1945 roku były trudne. Już w maju znalazło tu schronienie kilku lwowskich historyków, a w listopadzie ruszyły pierwsze zajęcia dla studentów. Jedna z nich, Joanna Konopińska, tak wspominała tamte dni:
Budynek jest nieogrzewany, a na dodatek w oknach brakuje wielu szyb. Tysiące książek leży w nieładzie na podłodze, nie tylko w salach, ale również na korytarzach. Na książkach piętrzą się poprzewracane półki, krzesła, biurka i stoły. (…) Wszędzie pełno papierów poruszanych przez wiatr, który swobodnie hula po pokojach.
Mimo chłodu, bałaganu i trudnych warunków, to właśnie tutaj zaczęły się powojenne dzieje nauk historycznych we Wrocławiu.

Instytut z dreszczykiem
Nie tylko rzeczywistość, lecz także literatura wplotła swoje wątki w dzieje Szewskiej 49. W 1972 roku ukazał się kryminał Sztylet wenecki, autorstwa Zbigniewa Kubikowskiego (piszącego pod pseudonimem Jacek Joachim). Akcja książki m.in. toczy się w Instytucie Historycznym. Historia zaczyna się od tajemniczego morderstwa profesora historii. Na trop zagadki wpada jego były student, Jacek Joachim, który wraz ze studentką Ewą próbuje rozwiązać sprawę. W kręgu podejrzanych znajdują się znajomi profesora – a wszyscy pragną zdobyć tytułowy, bezcenny sztylet.
Brzmi intrygująco? Może warto sięgnąć po ten zapomniany kryminał!
Tekst przygotowała Dagmara Adamska
Bibliografia:
- Eysymontt R., Krzywka Ł., Seidel-Grzesińska A., Wrocławska kuria książąt legnicko-brzeskich w epoce nowożytnej – perspektywa badawcza, „Quart” 3, 2024, s. 3–31
- Eysymontt R., Krzywka Ł., Siedziba Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, [w:] Leksykon architektury Wrocławia, red. R. Eysymontt [i in.], Wrocław 2011
- Goliński M., Średniowieczni właściciele posesji Szewska 49 we Wrocławiu i ich sąsiedzi, [w:] Orbis hominum: civitas, potestas, universitas. W kręgu badań nad kształtowaniem cywilizacji w wiekach średnich, red. M. Goliński, S. Rosik, Wrocław 2016, s. 171-201
- Goliński M., Chorowska M., Caban M., Zaginiona średniowieczna synagoga we Wrocławiu, „Wiadomości Konserwatorskie” 73, 2023, s. 84-101
- Harasimowicz J., Dawna kuria książąt legnicko-brzeskich, obecnie siedziba Instytutu Historii, Historii Sztuki i Filologii Klasycznej Uniwersytetu Wrocławskiego, ul. Szewska 49, [w:] Atlas architektury Wrocławia, red. J. Harasimowicz, t. 2, Wrocław 1998
- Konopińska K., Tamten wrocławski rok. Dziennik 1945–1946, Wrocław 1987
- Kulak T., Pater M., Wrzesiński W., Historia Uniwersytetu Wrocławskiego 1702-2002, Wrocław 2002
- Przywecka-Samecka M. , Z dziejów wrocławskich konwentów klarysek i urszulanek, Wrocław 1996
- Schaaf U., Prarat M., Więźba dachowa na ul. Szewskiej 49 we Wrocławiu. Jej charakterystyka i znaczenia w kontekście historycznej sztuki ciesielskiej, „Wiadomości Konserwatorskie” 69, 2022, s. 126–140
- Szymański A., Jerzy II Piast. Mecenas i kolekcjoner. Studium renesansowego mecenatu kulturowego w Europie Środkowej, Opole 2007
- Zabłocka-Kos A., Zrozumieć miasto. Centrum Wrocławia na drodze ku nowoczesnemu city 1807–1858, Wrocław 2006
- Zwierz M., Wrocławskie szkoły. Historia i architektura, Wrocław 2004